Dollmas #14 Bezimiennna ślicznotka z Czech
A oto news z ostatniej chwili! Widoczna na zdjęciu lalka to najnowsza dziewczyna w lalkowym stadzie. Przyjechała do mnie z Czech, od Pani, która po rodzicach odziedziczyła pozostałości po niegdyś prowadzonym i już nie istniejącym sklepie zabawkowym. Po towarach, jakie wystawia na swoim koncie sprzedażowym wnioskuję, iż sklep ten musiał działać w drugiej połowie lat 90ych. Niestety nie ma tam za wiele ciekawych rzeczy, a z lalek, to w sumie tylko ta jedna przyciągnęła moje oczy na dłużej. Pani miała ich więcej sztuk i rozsyłała je losowo, więc nie miałam możliwości wybrania swojej ulubionej, ale muszę przyznać, że ta moja jest chyba najlepsza z nich wszystkich!
Urocza brunetka przybyła do mnie w swoim oryginalnym blisterku, na którym próżno szukać imienia czy producenta lalki. Made in China i to wszystko. Na moje oko, jest to lalka zbliżona urodą do Patrycji od Dromadera i Sandry od GW. Tego typu lalki w zależności od kraju docelowej dystrybucji mają zmienne imiona, więc nie ma co się do tego specjalnie przyzwyczajać.
Lalka jest na ciele wydmuszkowym dość niskiej jakości. Główka za to jest naprawdę ładna. Dobrze wykonany makijaż i gęstwina błyszczących brązowych loków skradnie serce każdemu amatorowi kloników. Sukieneczka ciekawa, z materiału podobnego do cieniutkiego ortalionu. Takie materiały i fluorescencyjne kolory były modne w latach 90-ych! Zwróćcie uwagę na tiulową ozdobę na głowie- bardzo mi się podoba! Buciki, choć nie uchwycił tego aparat, są w kolorze fluorescencyjnego zakreślacza, takiego między żółtym, a zielonym. Suuuuuper!!!
Fajna ta opaska, co? Jeśli ktoś z Was upolował lalkę w czerwonej wersji kolorystycznej, to koniecznie pochwalcie się zdjęciami!
Komentarze
Prześlij komentarz