Secret Code: Good Morning Amelie 2010

Secret Code: Good Morning Amelie 2010
 
Nie każdy wie, ale potężna amerykańska firma Integrity Toys stojąca za ogromnym sukcesem takich linii lalek, jak Fashion Royalty czy Poppy Parker posiada swój japoński oddział pod nazwą Nippon Integrity Toys. To nie jest wielka rzadkość, ani tym bardziej nowość, że Japończycy lubią mieć coś swojego i po swojemu. Dlatego ichnia linia Fashion Royalty Nippon różni się znacząco od wypustów amerykańskich, powiedziałabym wręcz, że stanowi całkowicie odrębny byt i chwała mu za to! 
 
 
Ukochanym dzieckiem FR Nippon jest Misaki i to właśnie jej imieniem przyjęło się nazywać ogół lalek od Nippon Integrity Toys. No wiecie, to tak jak z Barbie- mają co prawda różne headmoldy, ale i tak wrzucamy je wszystkie do jednego wora pod nazwą lalki Barbie (nie wnikajmy dalej, OK?).
 
Dobra... to też nie tak, że wszystkie wszystkie Misaki to Misaki. Nie mogę przecież nie wspomnieć o tym, że u zarania japońskiej produkcji pojawiło się najpierw kilka lalek (w serii Nu Fantasy) dzierżących znajomy headmold Lilith/Eden, i tych zdecydowanie nie wolno określać imieniem Misaki. No ale już wszystkie kolejne wydania oparte były na headmoldzie Misaki, tudzież Amelie. I nie, nie, nie... nie zamierzam tłumaczyć różnicy pomiędzy tymi dwoma!!! Czemu? Bo są one tak dyskretne, że na chwilę obecną naprawdę nie jestem w stanie ich wychwycić, ani tym bardziej szczegółowo wyłożyć. Są to po prostu dwie lalki o (niemal bliźniaczo) siostrzanej urodzie, które stanowią wzajemne uzupełnienie. Coś jak różnice między Momoko o headmoldzie Cool Face i Honey Face. No, łapka w górę, kto je rozróżnia? Ha, ja jak najbardziej, bo hardo je zbieram od dobrych 5-6 lat, więc te różnice, mam dosłownie "w oku". Ale Misaki... tnz. Amelie mam aż... JEDNĄ. Nie, żebym nie chciała mieć ich więcej, ale są to na tyle rzadko spotykane i drogie lalki, że ciężko coś upolować w rozsądnej cenie. Są one dystrybuowane jedynie na terenie Japonii przez japońską firmę Azone. Trzeba mieć albo dobre kontakty, (i/) albo świetną znajomość języka japońskiego, żeby sobie ot tak coś zakupić, a że ja nie mam ani jednego, ani drugiego, to przyszło mi czekać parę lat, aż nadarzyła się okazja. Tak się złożyło, że pewna Pani z Fracji poczuła szalejący wiatr w portfelu i zdecydowała się sprzedać parę swoich lalek. Wśród nich była dzisiejsza bohaterka wpisu, czyli Good Morning Amelie. I co z tego, że naga i bez swoich oryginalnych dodatków (płaczę), ważne, że w ogóle jest. Moja pierwsza i jedyna Misaki! Tzn. Amelie... ale jakby Misaki :3

Przyjechała w takim oto ślicznym pudełeczku:

Secret Code: Good Morning Amelie 2010

Secret Code: Good Morning Amelie 2010

Skubana! A kiedy ona zdążyła wyleźć z pudełka?! Ach, to nawet lepiej, bo zaglądać do wewnątrz nie ma po co. Ładna srebrna wyściółka i... sterczące gumeczki, jakieś folijki i torebeczka z pochłaniaczem wilgoci. Amelie jest lalką używaną, przyjechała spakowana mocno niechlujnie i bez zabezpieczeń. Mam szczęście, że mi się nie połamała w transporcie!

Jak widać, jestem w jednym kawałku... za to zaraz mnie połamie z nudów!
 
Widoczny na zdjęciu ubiór niestety nie jest tym oryginalnym od Amelie. Ta przyjechała do mnie niestety goła, więc musiałam posiłkować się garderobą Momoko. Na szczęście znalazła się taka, co zgodziła się pożyczyć swoje fatałaszki.
 
Monochrome Bird Momoko 2021
 
No, a w pierwotnym zamyśle Amelie miała wyglądać tak. I z pewnością wyglądała... zanim ją rozdziano :'(
Secret Code: Good Morning Amelie 2010

Nie mam ani jednego fragmentu jej oryginalnego odzienia. Dobrze, że mają z Momoko zbliżoną kubaturę, choć warto nadmienić, że Amelie jest znacznie od niej wyższa.
 
No i mam większy biust! ^^
 
To, czego nie zauważycie na zdjęciach, a niestety jest pewnym mankamentem lalki to żółknąca buzia. Miałam w trakcie sesji specyficzne warunki świetlne, dzięki którym ta żółć nie jest aż tak mocno (jeśli w ogóle) widoczna, ale musicie wiedzieć, że generalnie te lalki (Misaki) mają z tym problem. Nie siedzę zbyt głęboko w temacie lalek od Integrity Toys, ale z tego, co mi wiadomo, one w ogóle są bardzo delikatne, jeśli chodzi o kwestie utleniania się barwników czy to w tworzywie głów, czy dłoni.

Kto niby jest żółty?! Ja? Z której strony?

Secret Code: Good Morning Amelie 2010

Lalka ma świetną artykulację, jeśli się nie mylę, posiada ciało typu Nu Face, ale zabijcie mnie, jestem tak bardzo zielona w świecie lalek IT, że wolę niczego nie mówić na 100%. [Sraty taty, teraz, jak tak patrzę na zdjęcia porównawcze ciał od Integrity Toys, to wychodzi, że Misaki mają ciało typu... Misaki. Serio?... dla mnie one wszystkie są tak bardzo do siebie podobne, że nie wiem, jak ludzie je rozróżniają... Na pewno rzeczą wartą wspomnienia są płaskie stopy). Swoją drogą, w ubiegłym roku po raz pierwszy zapisałam się do W Clubu, co by nieco wdrożyć się w świat lalek od IT i skończyło się na tym, że zamówiłam zaledwie jedną. OK, dwie, ale tą drugą natychmiast puściłam w świat. Jakoś nic mi się nie podoba i wychodzi na to, że jednak moje upodobania kierują się w stronę lalek o delikatniejszej urodzie, bardziej dziewczęcej, typu wspominanej tu nie raz Momoko.

Bardzo długie i wyjątkowo mięciutkie włosy
 
I to wszystko na dzisiaj! Dziękuję za dotrwanie do końca wpisu! :) Nie mam seledynowego pojęcia, co będzie w kolejnym i wcale nie dlatego, że zrobię go na ostatnią chwilę (no skądże znowu!) Mam sporo materiału, ale żeby opowiadać o jakiejś rzeczy, musi mi się zwyczajnie chcieć, inaczej będę ględzić trzy po trzy i ostatecznie pousypiacie mi tu z nudów :D No to do przeczytania!

Komentarze

  1. Gratuluję ci spełniania marzenia! mam nadzieje- że jeszcze wiele z tych lalek trafi do ciebie, żebyś miała okazję porównać i o tym napisać- przyznam- że z przyjemnością czytam o takich niuansach- bo dobrze wiedzieć- że takowe istnieją. Wszelkiej pomyślności Lunarh! Widzę, że wraz z kolejnymi wpisami się odradzasz!!! Trzymam kciuki za realizację Twoich marzeń!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Co tam techniczne szczegóły, jest piękna i tyle. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zakochałam się w tej linii od samego początku! To zjawiskowe lalki, bardzo współgrające z moją estetyką. Gratuluję nabytku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Marzy mi się jeszcze blondynka z tego duetu, ale to chyba by już było za dużo szczęścia :)

      Usuń
  4. Cześć. Ja też posiadam tylko 1 Amelie/Misaki. Wydaje mi się, że one mają ciałko Poppy Parker.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej! Ich ciało są bardzo do siebie podobne, choćby na wzgląd płaskich stóp, ale wygląda na to, że to jednak dwa różne rodzaje :)

      Usuń
  5. O jeżu kolczasty, ona jest po prostu boska! Taka delikatna i subtelna twarzyczka, ale jednocześnie z charakterem. Jak ładnie ją ubrałaś! Choć oczywiście oryginalny strój jest genialny, to lalka jest warta tego by się skusić nawet i na golasa! Tyle jest utalentowanych osób, może ktoś uszyje replikę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eeej, że też nie pomyślałam o tym!!! Muszę dorwać jakąś zdolną duszę :D

      Usuń
  6. Misaki??? Mi tez, mi teeez baaardzo
    sie podobaja - nie wygonilabym golej!
    Wspaniala pannica - nie zaluj fot ❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marzyłaby mi się jakaś koleżanka dla niej...

      Usuń
    2. zatem i Tobie i Twej Amelii życzę koleżanki z Japonii

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty