|
Barbie Fashions Accessories 1989 #8120 |
Patrzcie, co dorwałam! To bardzo szczególna rzecz i absolutnie nie przypadkowa. Otóż widoczny na powyższym zdjęciu secik miałam w dzieciństwie. Dostałam go w paczce od rodziców, którzy w onym czasie 1989-90 pracowali za granicą. To takie w sumie słodko-gorzkie wspomnienie, bo kiedy masz te parę lat, i od miesięcy nie widziałeś ni mamy ni taty, to zabawki, choćby i najpiękniejsze, nie stłumią ani tęsknoty, ani niepokoju o to, czy tych najukochańszych w życiu ludzi jeszcze kiedykolwiek zobaczysz... Pamiętam, że takich paczuszek z łakociami i zabawkami było kilka. Nie wszystkie przyjechały kompletne, wcześniej ostro przetrzepane przez celników i miłe panie z poczty. Nigdy nie zapomnę, jak bardzo było mi przykro, gdy nie dostałam na święta Bożego Narodzenia żadnej kartki od rodziców. Bardzo płakałam i czułam się totalnie zapomniana. Dopiero kiedy wrócili do kraju dowiedziałam się, że kartka azaliż była i została wysłana, ino nigdy nie dotarła do moich rąk... Dlaczego? Bo grała i świeciła... resztę sobie dopowiedzcie.
A dobra, wysmarcz się Lunarh, otrzyj łzy i przestań pieprzyć głupoty! Bo secik był zajebisty! Oczywiście nie przetrwał do dzisiaj, dlatego postanowiłam poszukać dla niego godnego zastępcy :)
Proszę bardzo, oto i on:
|
Barbie Fashions Accessories 1989 #8120 |
Ani chybi taki sam, jaki miałam! Przefajna, wielokomorowa kieszonka do przechowywania szpargałów lalkowych, lub czegokolwiek innego. Ja chyba wsuwałam do tych przezroczystych przegródek długopisy i mazaki. Na górze kieszonki jest wihajster za który można zawiesić całość na haczyku, czy innym gwózdku. Mało praktyczne, ale w sumie, może i kto skorzystał?
Z tyłu opakowania możemy zobaczyć zdjęcia innych secików z tej serii. Jak dla mnie- nic ciekawego, mój był najlepszy!
|
Barbie Fashions Accessories 1989 #8120 |
Po wybebeszeniu z opakowania, rzecz ma się następująco.
|
Barbie Fashions Accessories 1989 #8120 |
Tak, słyszę Was, ja również chcę zobaczyć co dokładnie jest w środku. Widać, że jest tam kilka par bucików i jakiś dziwny papierek w folijce, co to właściwie jest? Ale może zerknijmy na te buciki najpierw...
|
Barbie Fashions Accessories 1989 #8120 |
No to tak, mamy tu dwie identyczne pary pudrowo różowych czółenek (są tak śliczne, że nie przeszkadza mi, że kolor się powtarza), dwie pary klapeczek na wysokim obcasie- jedne klasycznie różowe, drugie błękitne. Poza tym mamy jeszcze białe tenisówki i żarówiasto różowe kozaczki.
|
Barbie Fashions Accessories 1989 #8120 |
Jak tak patrzę na te kozaczki, to przypomniało mi się, że w swoich zbiorach mam bardzo podobne, tylko w stonowanym, brązowym kolorze. Jako, że nie maja żadnej sygnatury, nie wiedziałam, czy są mattelowskie, czy też nie. No porównajmy...
|
Kozaczki od Mattel
|
Identyko, ta sama forma, a więc mam teraz dwie pary oryginalnych kozaczków od Mattela. Nice.
Dobra, a co z tym papierkiem? No cóż, okazał się być mini broszurką zachęcającą do przyłączenia się do Pink Stamp Club i zbierania sławetnych znaczków z Be, celem wymiany na nagrody. Rzućcie okiem.
|
Pink Stamp Club pamphlet |
Jako dziecko widziałam gdzieś na jakimś pudełku od lalki Barbie charakterystyczny znaczek z Be do wycięcia nożyczkami, ale nie wiedziałam ostatecznie, z czym to się może wiązać. A Wy, zbieraliście te znaczki? Jakoś nie liczę na to, że znajdziemy tu pośród nas kogoś, kto czynnie uczestniczył w klubie Pink Stamp... ale może jednak? Jeśli tu jesteś, objaw się, chcemy znać prawdę!!!
Dziękuję za przeczytanie pierwszego wpisu na moim nowym blogu (bo wstępniaka to nawet nie ma co brać pod uwagę). Czuję, że po tej dłuższej przerwie nieco zarosłam kurzem, ale mam nadzieję jeszcze wrócić do pełni formy. Do przeczytania następnym razem!
Bardzo udany zakup! Gratuluję! Cieszę się, że jesteś i piszesz. Czytam z przyjemnością!
OdpowiedzUsuńNie zarosłas kurzem. Nadal ogrom swojej wiedzy przekazujesz w sposób niezwykle przyjazny dla czytelnika. Czekam na kolejne wpisy.
UsuńDzięki za miłe słowa :)
UsuńZa takie traktowanie cudzej własności powinny być jakieś specjalne kary... a już zwinięcie kartki dla tęskniącego dziecka to szczyt wszystkiego. Zestaw i we mnie wywołał wspomnienia, choć innego kalibru. Moja Barbie z dzieciństwa miała takie czółenka, do dzisiaj niestety nie dotrwały, sama lalka z resztą dobytku i owszem. O klubie pierwsze słyszę. :)
OdpowiedzUsuńEch, mi z dzieciństwa zupełnie nic nie zostało, ponieważ rodzice zmusili mnie do oddania wszystkich zabawek, ale mniej więcej pamiętam, co miałam i rzeczy, które bardziej zapadły mi w głowę staram się odzyskać :D
UsuńFajne te buciki. Mam chyba te brązowe na stópkach Barbie Malibu ❤
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa do kogo pierwotnie należały, czy to może jakiś Fashion?
UsuńŚwietny zestaw! Sama chętnie bym taki przygarnęła.
OdpowiedzUsuńA ja już mam! (duma) :D Wiesz, to w sumie kilka par bucików i to takich kompletnie zwyczajnych, cała magia tak naprawdę tkwi w aspekcie sentymentalnym.
UsuńBucików nigdy za wiele, choć ja nie przykładam wagi do oryginalności. Byle były i pasowały. Za to fajnie jest "odzyskać" skarb z dzieciństwa. :)
OdpowiedzUsuńO, ja mam mnóstwo kloników bucików, bardzo lubię np. te od Betty Teen, ponieważ wydają mi się niezwykle wygodne a do tego eleganckie :)
UsuńO matulu, jak tak można komuś kartkę podpierniczyć! Straszne! Mój tata wrzucał do paczek zdjęcia z uwiecznioną nań zawartością i stosowną notką o tym, że takie samo zdjęcie poszło wcześniej pocztą do adresata. Taka figa z makiem. Do tej pory mam 2 takowe fotografie ;)
OdpowiedzUsuńSecik boski, uroczy. Butów lalkowych nigdy dosyć! A jaki piękny organizer! Jak cudownie odzyskać taki skarb z dzieciństwa, ile to daje radości! Cieszę się razem z Tobą!
Oj cieszę się, naprawdę miło jest znowu trzymać w rękach coś, co miało się tak dawno temu. Marzy mi się jeszcze biały jednorożec ze złotym rogiem i biureczko ze światłem dla lalek wielkości Barbie, które z kolei miałam kupione tu w Polsce, ale jak to znaleźć, to ja nie wiem...
Usuń