Mi Primera Bailarina Barbie od Rotoplast (Wenezuela)

Mi Primera Bailarina Barbie od Rotoplast

Hej! Przyszedł czas przedstawić pierwszą Barbie na tym blogu. To lalka z serii My First Barbie w wersji wenezuelskiej, stąd też nazwa Mi Primera Bailarina Barbie, co oznacza ni mniej ni więcej, jak: Moja pierwsza balerina (baletnica). Lalka została wyprodukowana przez firmę Rotoplast na licencji Mattel'a mniej więcej w połowie lat 80-ych - niestety na opakowaniu nie widnieje informacja o dokładnym roku produkcji. 

Baletniczka jest zbliżona wyglądem do amerykańskiej wersji baleriny z 1986 roku, aczkolwiek różnice są znaczące- tak w mejkapie, jak i w ubiorze.

My First Barbie 1986 [source]

Tutaj możecie zobaczyć moją balerinę jeszcze w pudełku. Jest ono sterane, a od góry widać zwisający kawałek wewnętrznej części wieczka. Powinnam to zabezpieczyć, bo w końcu się kompletnie urwie, a szkoda, bo opakowanie stanowi sporą wartość informacyjną i poniekąd historyczną (przynajmniej w świecie kolekcjonerów lalek Barbie). Podoba mi się ta zielona wkładka wewnątrz pudełka. Na jej tle lalka wygląda zdecydowanie lepiej, niż na fiolecie, czy różu, z którymi mogłaby się łatwo zlać.
 
Mi Primera Bailarina Barbie od Rotoplast
 
Mhm, patrzcie na to, jakie boskie trzy diwy! Nie ukrywam- marzyłaby mi się koleżanka w wersji AA, ale już samo zdobycie blondyneczki zajęło mi tak wiele lat, że nawet nie wpisuję czekoladki na wishlistę. Ech....

Mi Primera Bailarina Barbie od Rotoplast

Mi Primera Bailarina Barbie od Rotoplast
Dobra, pudełko obejrzane, czas na środeczek! Fantazja!!! Kocham tą lalkę od... nie, nie, wcale nie od czubka głowy, bo jeszcze powyżej- od tej cudnej tiulowej ozdoby, poprzez cudowny pysio, wspaniały strój, a kończąc na puentach, z czego jedna jest pęknięta, ale to szczegół.

Mi Primera Bailarina Barbie od Rotoplast

Ta twarz! Nie da się pomylić jej malunku z żadnym innym. Jest bardzo charakterystyczny dla lalek z Rotoplastu. Połączenie niebieskich oczu z błękitnym cieniem a do tego pastelowo różowe usta i różowiutkie policzki i mamy... anioła. Uwielbiam takie buzie u Barbie. 
 
Zwróćcie proszę jeszcze uwagę na same włosy. To kanekalon. Jest nieco chłodny w kolorze, wręcz szarawy- zastanawiam się, czy nie jest to wina kurzu. W przyszłości może pokuszę się o przemycie czupryny, ale boję się rozwinięcia włosów. 

Mi Primera Bailarina Barbie od Rotoplast

No nie powstrzymam się i odepnę balerinę od tekturki. Nie jest to żaden problem, gdyż całe mocowanie to druciana obejma wokół talii lalki, oraz otwór w tekturce, do którego wsunięte są obie nogi. Lalkę można swobodnie wyjąć a następnie spakować, jak było.

Mi Primera Bailarina Barbie od Rotoplast

Tak, podoba mi się! Uważam, że strój jest ładniejszy niż u klasycznej wersji lalki. Nie ma tu co prawda ramiączek, ale dobrze trzyma się na piersiach. Tiulowe ozdoby na ramionach można rzecz jasna zdjąć, tak samo, jak można rozwiązać z tasiemki spódniczkę. Zobaczcie, jaki ładny jest ten kwiatowy wzór na części tiulowej i jak w ogóle wykończony jest elegancko dół spódnicy.
 
Na stópkach dwie wiązane ku górze puenty, z czego jedna niestety pękła. 
 
Mi Primera Bailarina Barbie od Rotoplast

Mi Primera Bailarina Barbie od Rotoplast
 
Posiadam też w kolekcji My First Ballerina Barbie w wersji (niemal) standardowej, więc będę mogła cyknąć obu lalkom zdjęcia porównawcze. Są obie równie pięknie, więc z pewnością się nimi pochwalę :) Dziękuję za przeczytanie i do następnego razu!!!

 
Update 03.02.2022

Pomyślałam sobie, że warto byłoby pokazać sygnaturę na plecach lalki, żebyście wiedzieli, jak oznaczane są Barbie od Rotoplast. Oczywiście pamiętajcie o tym, że lalki z drugiej i trzeciej ręki czasem okazują się być hybrydami, czyli lalkami złożonymi z głowy i ciała, które pochodzą od dwóch różnych lalek. Bardzo ważna jest nie tylko sygnatura na plecach, ale też charakterystyczny malunek buzi czy rodzaj wszytego włosia.

W latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku z powodów politycznych był zakaz wwożenia towarów ze USA na teren Ameryki Południowej, w związku z czym, również i Barbie nie miała tam prawa wstępu. Mattel jednak dobił interesu z wenezuelskim Rotoplastem i dawaj, jął produkować na miejscu swoje wersje Basiek. Dzisiaj te lalki są bardzo wysoko cenione, nie tylko na wzgląd odbiegającej nieco od oryginału urody, ale i ograniczonej dostępności na rynku.

Sygnatura na plecach lalki od Rotoplast

Dodatkowo, na opakowaniach lalek produkowanych przez Rotoplast możemy znaleźć charakterystyczne logo:

Logo Rotoplast wenezuelskiego producenta Barbie

Komentarze

  1. Gratuluję Ci - i ogromnie się cieszę! Wspaniale, że spełniło się Twoje marzenie- a dzięki temu, że prowadzisz bloga- podzieliłaś się z nami swoja wiedzą. Wspaniale! Na ten rok życzę Ci wielu równie udanych poszukiwań zakończonych sukcesami. Wspaniale, że znów publikujesz- zaglądam z wielką przyjemnością.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Niełatwo jest znów zaczynać od zera, zwłaszcza kiedy ma się w pamięci te wszystkie posty, które przepadły. No, ale póki życia i światła (do zdjęć), to wiele można odrobić :)

      Usuń
    2. Czekam na kolejne wpisy- i przeczytam je z przyjemnością- to prawda- wiele jeszcze można zrobić- w zaistniałej sytuacji- warto patrzeć w przyszłość z nadzieją! Myślę, że przed Tobą jeszcze wiele cudownych, niezwykłych lelek do odkrycia. Tego Ci życzę!

      Usuń
  2. Obłędny ma ten makijaż, coś niezwykłego. Chyba jeszcze wiele cierpliwości muszę się nauczyć, jeśli chodzi o realizację marzeń, bo widzę, że ludzie latami szukają, nim w końcu trafią wymarzony okaz. Z nowymi rzeczami nie ma problemu, do sklepu i cyk, jest, a tych starych trzeba poszukać, a tu jeszcze z cenami różnie bywa... Gratuluję udanego nabytku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Ja sama jestem w gorącej wodzie kąpana. Chciałabym mieć wszystko na już, ale chcąc nie chcąc, im człowiek jest starszy, tym bardziej do niego dociera, że na najlepsze rzeczy zwykle trzeba długo poczekać... choć skłamałabym, gdybym nie powiedziała, że były takie lalki, które wpadały mi w ręce zupełnie nieoczekiwanie, choć byłam pewna, że są niezdobywalne! :D Ile życia, tyle nadziei!

      Usuń
  3. Ależ ona jest piękna! Chyba jedna z najładniejszych ballerin, jakie widziałam. Gratuluję! I życzę zdobycia tej wymarzonej AA.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! :) To moja najukochańsza baletniczka (mam nadzieję, że ta druga tego nie czyta).

      Usuń
  4. Ma taki subtelny makijaż. Prawdziwa ślicznotka. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mój ulubiony typ lalki. Nie lubię krzykliwych makijaży i kolorów w stroju. No może od czasu do czasu, w ramach ciekawostki :)

      Usuń
  5. No boszzz, jaka wdzięczna z niej dziewoja! Rotoplastkisą śliczne i take wyjątkowe, takie inne! Piękna buzia, cudne włosy, a tutu? Zwiewne niczym płatek róży. Ależ cacko Ci się trafiło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Latami do niej wzdychałam, aż w końcu upolowałam :D Masz rację, Rotoplastki są śliczne, zniewalają delikatnością, tylko do cholery, czemu tak trudno dostępne... :(

      Usuń
  6. Lalka wygląda bardzo młodzieńczo dzięki temu delikatnemu makijażowi. Jej sukienka jest przepiękna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wdzięczna jest, prawda :) Cieszę się, że udało mi się ją dołączyć do kolekcji ^^

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty