Fashionistas Barbie 170
Dziś dla odmiany nie klonik, a Barbie, lalka, którą obdarowała mnie przyjaciółka na Święta Bożego Narodzenia już dwa lata temu. Chwilę poczekała na odpakowanie, ale tak fajnie wyglądała w swoim nietypowym, jak dla mnie, opakowaniu, że chciałam jeszcze sobie na nią popatrzeć. Sami zresztą zobaczcie:
No dla mnie to jest coś nowego! Zamiast typowego opakowania z plastikowym frontem i tekturowymi plecami, mamy zamykaną na suwak torebkę, którą później można wykorzystać do wielorakich zastosowań. Sprytne!
Lalka w owej torebce przytwierdzona jest kilkoma plastikowymi obejmami do wewnętrznej tekturki. Wygląda to schludnie i nie nastręcza kłopotu z uwalnianiem Baśki.
Ja widzę tą torebkę głównie do celów transportowych lalki, bądź trzymania w niej pierdółek. Zajmijmy się jednak naszą niebieskowłosą gwiazdą. Patrzcie, jakie to jest cudo!
Czy Wy widzicie te gwiazdki po obu stronach twarzy? Ile lalek ma coś podobnego?
Powiedzieć, że to jest zajebiste, to jak nic nie powiedzieć! Przyjaciółka zadbała również o to, aby mój egzemplarz lalki był równy i bez widocznej pikselozy. Owszem, jak się przyjrzeć, to coś może być widoczne, ale to jest naprawdę bardzo udany malunek.
![]() |
Fashionistas Barbie 170 |
Tak zresztą, jak udana jest cała lalka! Pośród miliona mdłych Faszek, ta, mimo, że taka pastelowa, ma swój charakter i niemałego pazura! Ubóstwiam jej karbowane niebieskie włosy i ciężkie bucisze. Kocham również pasiastą bluzeczkę, hihi :)
Nie byłabym sobą, gdybym nie zestawiła 170tki z inną lalką z kolekcji, do której z wielu powodów mi bardzo pasuje. To Defa Lucy z serii Fashion Beauty. Pojawi się wpis i o niej, za czas jakiś. Mam materiał, więc nie są to czcze obietnice ;)
Karolcia, kolejny raz, bardzo Ci dziękuję za śliczną lalkę! A Wam Wszystkim odwiedzającym dziękuję za obecność i zapraszam na kolejne wpisy!
Taka przyjaciółka to skarb 💙
OdpowiedzUsuńPs. Ja te opakowania wykorzystuję do transportu lalek 💙
OdpowiedzUsuńPiękna! nie mam żadnej lalki z tej serii... ale pogapić się w zachwycie będę przychodzić na Twój blog...
OdpowiedzUsuń