Gothic Chic Steffi Love
Halloween co prawda dopiero jutro, ale już dziś panuje aura grozy i mistycyzmu. Od rana straszliwie wieje, co chwila pada, a niebo zasłane jest brudnymi chmurami. To dobry czas na odpalenie zapachowej świeczki i zawinięcie w ciepły koc... No ale się nie da, bo jedna z rezydentek wyjątkowo mocno domaga się atencji. Wali mi w szybkę i gada coś o Halloween. Dobra, już...
Faktycznie wygląda na znudzoną w tej trumience, choć zarazem bardzo ładnie. Tak ładnie, że szkoda wyciągać, ale skoro mi skrobie od środka, to innego wyjścia już nie mam. 
|  | 
| Gothic Chic Steffi Love | 
|  | 
| Gothic Chic Steffi Love | 
|  | 
| Gothic Chic Steffi Love | 
|  | 
| Gothic Chic Steffi Love | 
Nie da się ukryć, że lalka, jak i jej opakowanie robią wrażenie. Kształ trumienki, fioletowo czarne barwy i estetyka nawiązująca do Monster High od Mattel. Już coś podobnego widzieliśmy parę lat temu za czasu powstania serii Mystic Girlz, ale teraz wraca z silnym nawiązaniem do popularnego ostatnio serialu Wednesday. Szkoda tylko, że wyprodukowana została tylko jedna lalka, w jednej wersji, tej właśnie, którą możecie zobaczyć w tym wpisie. Ja tam lubię takie klimaty, a czarnowłosa Steffi, to już w ogóle jest miodzio.
|  | 
| Gothic Chic Steffi Love | 
|  | 
| Gothic Chic Steffi Love | 
Od wielu lat Steffi wygląda w zasadzie jednakowo. Ta sama płaska twarz z naklejkowymi oczami, rachityczne ciałko ze sztywnymi nogami i suche, kiepskiej jakości włosy. Dodatkowo do Polski nie trafia wszystko, co wyprodukuje Simba Toys, a tylko pewna część. Co ciekawsze modele można conajwyżej pooglądać w Internecie. Szkoda, bo jest kilka lalek, które chciałabym mieć, ale niekoniecznie ściągać z zagranicy (koszta). Gotycka Steffi trafiła do mnie z Allegro (uwaga, sprzedawca powinien mieć jeszcze kilka sztuk) i jestem bardzo zadowolona z tego zakupu. Lalka jest tania, wysyłka szybka, a okaz godziwy uzupełnienia kolekcji Steffek.
To co najbardziej lubię w tej lalce to czarne włosy. Czarnowłosych Steffek było, jest i zawsze już będzie jak na lekarstwo. Lubię połączenie czerni z zimnym błękitem oczu. Lubię też bardzo strój- niby mroczny, a zarazem uroczy na wzgląd białych serduszek. Koncepcyjnie lalka jest bardzo udana- od czubka głowy aż po stópki odziane w śliczne czarne buciki.
Jako, że Wednesday... ee, to znaczy Steffi jest sztywniarą, z niewielką ruchomością głowy, jak i reszty ciała, jest bardzo trudna w ustawianiu do zdjęć. Wiecznie elektryzujące się włosy również nie uprzyjemniają pracy, a sztywna sukienka nie pozwala zgiąć lalki do siadu. No taniość, taniość i jeszcze raz taniość, nie ukrywajmy, ale za to, jaka ładna ta taniość! Steffi nada się pięknie do kolekcji, ale już nie do zabawy dla dziecka. Łapcie okazję, kto chce, i kupujcie ostatnie sztuki dostępne Allegro! 





Komentarze
Prześlij komentarz